W zeszłym tygodniu w Poznaniu miało miejsce bardzo ciekawe wydarzenie: Impact 2023. Osobiście miałem okazję tam być jako część większej ekipy IBM. Dużo… Young Patrick was driven to be a success in everything he did, pushed by his mother in particular, excelling in sports, as well as music and dance. By then, Patsy Swayze had a thriving dance studio, with many attractive female students. One young lady, Lisa Niemi, caught Patrick's eye and the two were married in 1975. Video. Patrick Swayze and his wife, Lisa Niemi, danced for the first time together on TV — and brought the world to tears. In the video, the couple — who were married from 1975 until the actor Vay Tiền Nhanh. fot. ONS Chciałbym powiedzieć, że zostało mi pięć lat życia”, mówił ze smutkiem Patrick Swayze tuż przed śmiercią. Zmarł na raka trzustki 15 września. Po roli w filmie „Dirty Dancing” stał się bożyszczem kobiet na całym świecie. Ale ta rola być może wyniosła go na szczyt. A być może strąciła do piekła. Kowboj w baletkach „Mam dłonie jak łopaty i ramiona jak robotnik z budowy”, żartował na swój temat Swayze. Ale fanki na całym świecie wiedziały już, że ma zgrabny tyłek i umie nim ruszać. Finałowa scena z filmu, kiedy jego bohater tańczy mambo z ukochaną, przeszła do historii kina, choć mama aktora, znana choreografka Patsy Swayze, twierdziła, że gdyby ją poproszono o przygotowanie układu, zrobiłaby to sto razy lepiej. „Jestem z niego taka dumna! Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie”, mówiła Patsy po premierze. Jej synowi udało się w końcu osiągnąć to, o czym marzył i czego pragnął całe życie. Stał się sławny. „Ej, Swayze, co masz w plecaku? Baletki czy skrzypce?”, wołali za Patrickiem koledzy ze szkoły. Nie mieściło im się w głowach, że chłopaka może interesować taniec. Na początku nie wiedzieli też, że oprócz baletu i skrzypiec Swayze interesuje się jeszcze wschodnimi sztukami walki. Po kolejnym tekście rzuconym pod jego adresem przekonali się, że nie należy z nim zaczynać. Urodził się jako jedno z pięciorga dzieci na ranczu pod Houston. Ojciec był kowbojem, matka – jedną z najlepszych tancerek w tej części Stanów. Rodzice wiązali z nim ogromne nadzieje. Jessie Wayne Swayze chciał, by syn został kowbojem, tak jak on. Patrick miał ku temu predyspozycje. Wysportowany, silny i zwinny, już w wieku 17 lat odnosił sukcesy w rodeo. „A jeśli nie kowbojem, myślałem, że zostanie sportowcem”, mówił Swayze senior. Świetnie zapowiadającą się karierę sportową przerwała poważna kontuzja kolana. „Nigdy nie będziesz zawodowym sportowcem”, usłyszał od lekarza. Każdy załamałby się, ale nie on. Ojciec zawsze mu powtarzał, że nikt nigdy nie obiecywał mu łatwego życia. Patrick wiedział już, że tylko od niego zależy, jak to życie przeżyje. Zabrał się za naukę tańca. W końcu jego mama znała się na tym lepiej niż ktokolwiek inny w promieniu tysiąca kilometrów. Nie było lekko. Koledzy go nie rozumieli i nie akceptowali. Ale znalazł się ktoś, kto pokochał go takim, jaki był. Porozmawiajmy o gwiazdach - forum >> Wytańczona miłość Piętnastoletnia Lisa Niemi była nieśmiała i zagubiona. „Widywałem ją, jak włóczyła się to tu, to tam, zawsze sama, zawsze z papierosem”, wspominał Patrick pierwsze spotkania ze swoją przyszłą żoną. On był wtedy asystentem kierownika lodowiska w Houston, ona przychodziła tam pojeździć na łyżwach. Swayze dostrzegł w niej taneczny talent i zaprowadził do szkoły mamy. A poza tym, jak twierdzi, rozmawiało mu się z nią wyjątkowo dobrze. Po pewnym czasie musiał przyznać, że jest w niej zakochany na zabój. „Mama tego nie pochwalała. Nie chciała, żebym sprowadził Lisę na złą drogę”, śmiał się Patrick. Krucha, delikatna i romantyczna Lisa szybko stała się ulubienicą matki, ukochaną wychowanką. Patsy nie podobało się, że spotyka się z Patrickiem, który w tym okresie przechodził załamanie nerwowe. Podobnie zresztą jak rodzicom dziewczyny, którzy nie widzieli jej u boku faceta zarabiającego na życie tańcem. Zwłaszcza że gdy się poznali, Lisa była niepełnoletnia. Ale to właśnie ona pomogła Patrickowi uwierzyć w siebie i stanąć na nogi. Życie miało pokazać, że nie po raz ostatni. Broadway u stóp W pewnym momencie Patrick Swayze poczuł, że w Houston osiągnął już wszystko, co mógł. Przeprowadził się do Nowego Jorku. Jeszcze nie wiedział, że tam też nie będzie łatwo. Na szczęście ukochana pojechała za nim. Tam się pobrali. Wiodło im się coraz lepiej. Prawdopodobnie w końcu udałoby im się odnieść spektakularny sukces, bo oboje świetnie tańczyli, ale… Kolejny pech przekreślił na długi czas marzenia Swayze’ego o tańcu. Kontuzja tym razem mogła się zakończyć amputacją nogi. Seria operacji dała dobry rezultat, choć przez wiele miesięcy Patrick poruszał się o lasce. Niestety, o balecie musiał zapomnieć. O balecie, ale nie o tańcu. Część rehabilitacji składała się właśnie z tańca. Nadal mógł, a nawet musiał, robić to, co kochał. Chciał się dalej rozwijać. Zapisał się do szkoły aktorskiej. Po dwóch latach ciężkiej pracy udało mu się zdobyć angaż do broadwayowskiego przedstawienia „West Side Story”. I został zauważony. Otrzymał kolejną szansę. Tym razem zaproponowano mu główną rolę w „Grease”. On jednak chciał grać nie tylko w musicalach na Broadwayu. Chciał zostać aktorem. Filmowym. Znanym i podziwianym. Występować u boku Roberta De Niro i Dustina Hoffmana. W Nowym Jorku osiągnął już wszystko, co chciał. Przyszła pora na realizację kolejnego marzenia. Z żoną u boku wyruszył na podbój Hollywood. Przeprowadzili się do Los Angeles. Tam Patrick, wspierany przez ukochaną, wędrował z castingu na casting. Grał mało znaczące role, ale do czasu. Ranczo? Dlaczego nie! W „Skatetown” zobaczył go Francis Ford Coppola. I zaproponował udział w kultowym już dzisiaj filmie „Outsiderzy”. Ale dopiero rola w telewizyjnym serialu „Północ–Południe” przyniosła mu większy rozgłos i trochę pieniędzy. I wtedy odezwała się w nim dusza ranczera. Za honorarium państwo Swayze kupili zrujnowane ranczo. Ich przyjaciele łapali się za głowy. „Równie dobrze możecie te pieniądze wyrzucić w błoto”, kręcili głowami. Ale Patrick i Lisa dobrze wiedzieli, co robią. Choć stali się właścicielami ruiny, wiedzieli, że to jest ich miejsce na ziemi. Z dala od wielkomiejskiego zgiełku, u stóp gór San Gabriel, znaleźli swój dom. Poza tym nieobca im była ciężka praca. W Nowym Jorku często dorabiali, remontując mieszkania. Kowboj i córka potomków fińskich emigrantów zakasali rękawy i wzięli się do pracy. Mieli nadzieję, że niedługo nie będą już sami i doczekają się gromadki dzieci. Życie jednak po raz kolejny pokazało im, że nie można mieć wszystkiego. Lisa dwukrotnie poroniła. Kłopoty to jego specjalność A potem przyszedł rok 1987 i rola Johnny’ego Castle w „Dirty Dancing”. W jednym z wywiadów, zapytany, dlaczego zdecydował się na udział w tym filmie, mówił: „Nadszedł czas, żeby zrobić coś znaczącego. Chciałem iść jak burza. Raz jeszcze zrobiłem wszystkim na przekór: zagrałem w »Dirty Dancing«”. I to był strzał w dziesiątkę. Tak mu się przynajmniej wydawało. Patrick Swayze, który do tej pory grał tylko, jak sam mówił, w filmikach, z miejsca stał się bożyszczem kobiet. Był sławny. I to go przerosło. „Nie podejrzewałem, jaki wpływ sława może wywrzeć na moje życie”, mówił. A wywarła negatywny. Zaczęły się kłopoty z alkoholem. Na porządku dziennym były pijackie wyścigi po niebezpiecznej i krętej Mulholland Drive. Nawet dla trzeźwego nie jest to łatwa droga. A Patrick wsiadał za kółko po sześciu piwach albo z sześciopakiem na kolanach – i szalał. A potem przyszła rola w „Uwierz w ducha”. Znowu był na szczycie. Szybko okazało się jednak, że ma kłopoty nie tylko z alkoholem. Pojawiły się narkotyki. Kokaina zmieniła jego życie w prawdziwe piekło. „Zamykałem się w pokoju, bo nie mogłem znieść towarzystwa. Inni zażywali kokę i świetnie się bawili. Ja tak nie umiałem”, opowiadał później. Do tego doszły zdrady. Lisa przez długi czas wytrzymywała pijackie awantury, agresję i trzaskanie drzwiami, ale w końcu miarka się przebrała. Wiedziała, że mąż nie radzi sobie nie tylko z popularnością, ale także z faktem, że nie mogą mieć dzieci. Skandalistka Lisa Niemi A potem wybuchł skandal. Hollywood było w szoku. Jak ta wierna, kochająca żona, delikatna kobieta, mogła zrobić coś takiego? „Żona Patricka Swayze nago!”, „Zobaczcie Lisę Niemi w nieprzyzwoitej sesji!”, krzyczały nagłówki gazet. Swayze wiedział, że prawdopodobnie Lisa postanowiła wziąć na nim odwet za jego ekscesy. Nie mogła się jednak spodziewać, że wywoła aż taki skandal. Jedyną osobą, która stanęła po jej stronie, był Patrick. Okazało się, że ich miłość jest tak ogromna, że są w stanie wybaczyć sobie wszystko. Mówiło się, że to dzięki wsparciu i uczuciu żony Swayze uporał się z problemem alkoholowym. Podobno… Bowiem gdy w 2000 roku leciał swoją cessną z Los Angeles do domu, jego samolot o mały włos się nie rozbił. Oficjalnie podano, że przyczyną była awaria mechanizmu „wyrównującego ciśnienie”. Świadkowie jednak twierdzą, że po awaryjnym lądowaniu, kiedy aktor ledwo wyczołgał się z rozbitego samolotu, największym jego problemem było, jak ukryć butelki po whisky, zanim na miejsce wypadku przyjedzie policja. Niedobry ten szampan Swayze nigdy nie pogodził się z tym, że nie został aktorem na miarę Oscara. W jego dorobku znalazły się tak naprawdę tylko dwie znaczące role. Gdy zaproponowano mu udział w „Dirty Dancing 2”, długo się zastanawiał, czy przyjąć propozycję. Zgodził się, ale zamiast honorarium zażądał obietnicy, że zagra w kolejnych musicalach wyprodukowanych przez wytwórnię Miramax. Nie zagrał. Był sylwester 2007 roku. Swayze źle się poczuł. Sądził jednak, że to zatrucie pokarmowe. Zaniepokoił się dopiero podczas noworocznego toastu. „Kochanie, z tym szampanem jest chyba coś nie tak”, powiedział Lisie. Gdy zamoczył usta w kieliszku, poczuł metaliczny smak. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Wreszcie pojechał na badania. Wyników nie miał już siły odebrać sam. Zrobiła to za niego Lisa. W szpitalu lekarz nie musiał nic mówić. Wiadomo było, że z Patrickiem jest bardzo źle. Lisa płakała całą drogę do domu. Nie mogła uwierzyć w słowa lekarza, że jej mężowi zostało bardzo niewiele życia. „Rak trzustki jest nieubłagany”, tłumaczył. „Walkę z nim wygrywa tylko pięć procent chorych”. Nie wiedziała, jak ma przekazać to wszystko mężowi. „Pięć procent?!”, zawołał, gdy mu powiedziała, a zaraz potem dodał: „Nie poddam się tak łatwo. Walczyłem całe życie i będę walczył teraz”. Przegrana walka Do końca wierzył, że wygra. Kolejne terapie przynosiły dobry skutek. Na chwilę. A on dalej wierzył, że i tym razem mu się upiecze. Zmagania z chorobą chciał opisać w książce. W listopadzie 2008 roku okazało się, że to jednak rak wygrywa. Lekarze odkryli przerzuty do wątroby. Ten mierzący 180 centymetrów mężczyzna ważył tylko 42 kilo. Gdy media publikowały jego zdjęcia, fani na całym świecie powstrzymywali łzy. Wszyscy trzymali za niego kciuki. Niestety, tę ostatnią walkę przegrał. Na własne życzenie opuścił szpital. Chciał odejść pokojnie, w ukochanym domu, u boku jedynej kobiety, którą kochał. W spokoju, a nie w zimnym i nieprzyjaznym pokoju szpitalnym. Zmarł 15 września 2009 roku. Trzy dni później, zgodnie z jego wolą, jego ciało zostało skremowane. Lisa chce rozsypać prochy męża nad ranczem Bizarro – ich wspólnym miejscem na ziemi. I będzie musiała nauczyć się żyć sama. Bo choć z Patrickiem bywało ciężko, to jednak u jego boku przeżyła 34 lata. Katarzyna Zwolińska / Viva!

wywiad z patrickiem swayze